Dolina kolosów

Dolina kolosów

Kraina drzew pomników

Doliną Kolosów nazwaliśmy miejsce, gdzie na niewielkim obszarze występuje bardzo duże zagęszczenie jodeł o wymiarach pomnikowych. Niektóre z nich rosły tu, gdy uchwalano Konstytucję 3 maja w 1791 r. Turnicki słynie z krainy kolosalnych i sędziwych drzew. Wynik przeprowadzonej przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze w latach 2016-2017 inwentaryzacji zadziwia: to ponad 6500 drzew o wymiarach pomnikowych na obszarze Turnickiego. Najwięcej oznaczono jodeł pospolitych (aż 3486 jodeł mających powyżej 300 cm w pierśnicy), na drugim miejscu znalazł się buk zwyczajny (2069 drzew). Następnie: klon jawor (268), grab pospolity (232), jesion wyniosły (193), wiąz górski (83) i lipa (34). Największy buk zwyczajny miał wymiary 560 cm obwodu pierśnicy, zaś największa jodła pospolita – 480 cm. Lipa osiągnęła 500 cm, a jesion 485 cm. Niewiele mniejsze znaleziono okazy wiązu – 469 cm oraz jaworu – 440 cm. Największy dąb i olsza czarna osiągnęły rozmiar 470 cm. Ponieważ od tego czasu kryteria obwodu poszczególnych drzew nieco obniżono, szacuje się, że dziś takich drzew skatalogowano by ponad 10 tys. 

 

Wiele drzew-staruszków o znacznych rozmiarach miało szansę przetrwać, gdyż porastają zbocza jarów, gdzie trudno operować sprzętem do wycinki. Warto także pamiętać, że od lat 60. do 80. ubiegłego wieku na terenie projektowanego Turnickiego działało Państwo Arłamowskie, tajny państwowy ośrodek wypoczynkowo-łowiecki dla partyjnych dygnitarzy. Ponieważ teren pozostawał niedostępny nawet dla leśników, szczęśliwie uniknął wówczas intensywnej gospodarki leśnej. Jeszcze wcześniej zaś, w średniowieczu, masyw Turnica i pobliska wieś Makowa była słabo zaludnioną królewszczyzną, gdzie także nie prowadziło się intensywnej gospodarki leśnej. Niestety, dziś drzewa o wymiarach pomnikowych  znajdujemy na okolicznych składach drewna. Powołanie Parku Narodowego zapewniłoby im ochronę, na jaką zasługuje każde z nich.  

 

Dla lasu stare i wielkie drzewa są bezcenne. Według naukowców jak skarbnice przechowują  cenne geny, kluczowe dla bioróżnorodności lasu i odporności na zmiany. Takie drzewa należałoby pozostawić w lesie aż do ich naturalnego rozkładu. Gdy drzewa mają szansę się zestarzeć, nabierają zwykle cech “biocenotycznych”, czyli takich, które zwiększają mozaikę siedliskową i bioróżnorodność. Cechy takie to miejscowe spróchnienia, załamania kory, występowanie owocników grzybów (hub), dziupli, uszkodzenia od pioruna lub złamania, drzewa o nietypowym pokroju, drzewa wyróżniające się wiekiem lub rozmiarem. Duże drzewa to także po prostu większa powierzchnia i różnorodność siedlisk w porównaniu z drzewami małymi. Po śmierci zaś kolosy zasilają martwym drewnem nowe życie. Dziś to właśnie martwe drewno jest wskaźnikiem naturalności lasu, związany jest z nim cały szereg cennych i rzadkich gatunków. Co ciekawe, w dużych drzewach proces rozkładu jest na tyle długotrwały, że sprzyja bardziej wymagającym gatunkom, których rozwój w martwym drewnie trwa dłużej. 

 

Jest wiele gatunków puszczańskich, które potrzebują starodrzewi i martwego drewna. Są to przedstawiciele mchów, porostów, owadów, grzybów, a z ptaków: dzięcioł białogrzbiety (jego pokarmem są larwy chrząszczy związanych z martwym drewnem), leśny gołąb – siniak, muchołówki, puszczyk uralski. W koronach dużych drzew mogą wznieść swe gniazda orlik krzykliwy i orzeł przedni – oczywiście potrzebują też spokoju, z dala od hałasu prowadzonych prac leśnych. Sędziwe, pokaźnych rozmiarów jodły mogą dać też schronienie niedźwiedziowi, gdy we wnętrzu drzewa zakłada on gawrę.